Gurls Kiss to projekt Karoliny Kiss, którego początki sięgają 2017 roku. Zainspirowany został doświadczeniami autorki i odkrywaniem języka jej własnej seksualności. Na początku 2021 roku na zaproszenie Fundacji Projekt Kobiety Karolina Kiss stworzyła cykl 26 erotyków malarskich, które złożyły się na wyjątkową wystawę. Dnia 17 listopada 2021 miało miejsce wyjątkowe otwarcie tej wspaniałej, sensualnej ekspozycji. Oczywiście w progach naszej ukochanej Hali Koszyki.
Jak wiele kobiet w Polsce, Karolina dorastała z przekonaniem, że seks jest głównie dla mężczyzn, a rolą kobiety jest jedynie bycie dodatkiem do męskiej przyjemności. Tabu wokół kobiecej przyjemności i erotyki sprawiało, że mimo bardzo dużej potrzeby odkrywania tego, czym dla niej samej jest seks i przyjemność, temat ten zaczął ją bardziej zawstydzać i jak wiele kobiet zaczęła pielęgnować w sobie tę hipokryzję. Mimo to, pozwalała sobie na więcej prób i eksperymentów. Wtedy to odkryła najważniejszą rzecz: im odważniej i dalej sięgała, tym szczęśliwsza, pewna siebie i świadoma się stawała. Tak właśnie wyglądały podwaliny pod tę wyjątkową ekspozycję.
Karolina nie kryła wzruszenia w trakcie swojego przemówienia. Pomysł wystawy powstał bowiem ponad 7 lat temu, tym bardziej wielka była radość autorki, że jej manifest w końcu zyskał fizyczna emanację w postaci jej prac.
Sensualność, samoświadomość erotyczna, brak wstydu i głośne mówienie o tym kim się jest i swoich potrzebach - o tym chcę opowiadać w mojej twórczości. Ta wystawa to oda do kobiecej erotyki, zachowująca przestrzeń dla mężczyzn, których obecność jest w dalszym ciągu ważna, ale nie dominująca. Niech zamiast tego dominuje w nas kobietach bezwstydna wolność!
W trakcie części oficjalnej głos zabrała również Daria Prochenka - przyjaciółka Fundacji oraz Prezes marki Clochee, która współpracowała nad projektem specjalnym towarzyszącym wystawie - dedykowanym kosmetyku Sensual Touch, który został opatrzony w limitowane opakowanie z grafikami artystki:
Zanim grafiki Karoliny ujrzały światło dzienne, to oczywiście mieliśmy obawy i czasem różne zdania. Mimo to zgodnie stwierdziłyśmy, że łączą nas podobne wartości. Dlatego historia tej współpracy jest wielowątkowa i łamie wszelkie schematy. Mam nadzieję, że nasze wspólne dzieło trafi w Państwa potrzeby - zarówno duchowe jak i cielesne!
Głos zabrał również Prezes naszej fundacji - Maksymilian Ławrynowicz, który jako organizator i gospodarz przywitał gości i podziękował artystce i partnerom. Przypomniał również jaką filozofią kieruje się nasza fundacja.
Jest to dla fundacji oraz dla mnie osobiście wyjątkowy i wzruszający wernisaż, ponieważ łączy wszystko to, co w naszej organizacji chcemy robić. Wspaniały, odważny i kobiecy manifest, cudowną kobiecość i samoakceptacje w osobie Karoliny, doskonałą i sensualną sztukę oraz nowe metody jej dotarcia do kobiet w całym kraju.
Wernisaż miał charakter święta sensualności, seksualności i wolności. Dlatego jego oprawa trafiła w ręce dwóch najprawdziwszych diw! Drag queen Kiki Suprise, jako emanacją i kondensacja wszystkiego co w kobietach kobiece pełniła honory prowadzącej i gospodarza całego wydarzenia. Swoim seksownym, pieprznym i wyzwolonym występem zaś całe wydarzenie uświetniła jedna z najlepszych performerek burleski w naszym kraju - jedyna i niepowtarzalna Red Juliette.
Przez wzgląd na tematykę nie zabrakło również wyjątkowych gości! Wśród dziennikarzy, partnerów fundacji, gwiazd czy bliskich samej artystki pojawili się znani seksuolodzy, instruktorzy tantry i inny specjaliści. Jako przedstawicielki wyzwolenia seksualnego kobiet pojawiły się również dwie profesjonalne dominy zaprzyjaźnione z Fundacją: Mistress Glamorous oraz Lady Perse!
Całości dopełnili partnerzy wystawy. Za pobudzający zmysły poczęstunek alkoholowy zadbał obecny na miejscu Bar Koszyki, który wyserwował iście kobiece i sensualne koktajle. Jako, że o seksualności była mowa, nie mogło zabraknąć jednego z najsilniejszych afrodyzjaków - ostryg, którymi obficie częstowała restauracja Port Royale. Za wsparcie logistyczne i wspaniałą instalację-wannę do zdjęć i sherowania wielkie podziękowania należą się zaś marce Massi.
Fotografie: Nazar Majewski