top of page
AdobeStock_210019134.jpeg
LOGO FUNDACJI GOLD.png

SINGAPORE SLING | FELIETON AMBASADORA



#ALKOBIETY FELIETON ŁUKASZA MICHALIKA


Cofnijmy się w czasie do pierwszych lat XX wieku. W kolonialnym Singapurze można było spotkać praktycznie każdego. Oficerów Jej Królewskiej Mości wypełniających rozkazy i szukających każdej sposobności do rozwoju swoich karier. Wielkich kupców, którzy zjechali się z najdalszych krańców świata w poszukiwaniu szans na rozmnożenie swoich fortun. Znalazło się też miejsce dla barmana, który stworzył koktajl, który miał być kwintesencją piękna pewnej kobiety. Oj tak, Singapur i jego port to był istny tygiel różnych języków, kultur oraz relacji towarzyskich...


Pewnego upalnego dnia do hotelowego lobby w Reffles Hotel wszedł młody oficer szukający chwili wytchnienia od tropikalnego słońca. Od razu ogarnął go miły chłód panujący w środku, który pozwolił mu od razu znaleźć ukojenie i spokój przy ladzie hotelowego baru. Spokój ten jednak bardzo szybko uleciał na widok młodej kobiety siedzącej samotnie na końcu pokoju. Jej pomalowane na szkarłatny czerwony kolor usta rozchylały się przy każdym uśmiechu. Oczy, którymi dyskretnie się rozglądała w sposób tajemniczy przypominały barwę letniego nieba. Jej delikatność, a zarazem emanująca z niej wewnętrzna siła urzekły młodego oficera. Zrozumiał wtedy, że spotkał najpiękniejszą kobietę w swoim życiu. Od razu zapytał znajomego barmana Ngiam Tong Boon, kim jest ta cudowna kobieta.



„To Lady Chin, córka znanego handlarza jedwabiem."- odparł barman. „Czy mam jej podać szkocką whisky?” - zapytał Ngiam. „Broń Boże! Szkocka whisky to napój, który do niej nie pasuje!” - odparł ze zdecydowaniem młodzieniec. „Mój przyjacielu, zrób dla niej coś specjalnego! Koktajl, który będzie mógł opisać jej niesamowitą urodę i wdzięk. Coś tak pociągającego, jak jej czerwone usta. To musi być magiczna mikstura, która każdego zachwyci!” - wytłumaczył. W ten sposób Ngiam stworzył Singapur Sling! Był on uwodzicielski i równie szkarłatny, jak usta pięknej Lady Chin. Mariaż grenadyny, wiśniowej brandy i likieru pomarańczowego nadał owocowej słodyczy. Połączenie ziołowej nalewki DOM Benedictine oraz ginu dodało mocy, oraz botanicznych aromatów, które idealnie dopełniły kompozycję. Koktajl przypodobał się nie tylko młodej lady, ale też i wielu kolejnym gościom hotelowego lobby bar. Historia skończyła się tak jak powinna, czyli udanym weselem i szczęśliwym wspólnym życiem młodych ludzi. W hainańskim dialekcie słowo „dowódca” wymawia się „sling” co dało nazwę dla tego koktajlu. Sam koktajl wystąpił w wielu hollywoodzkich filmach, podaje się go singapurskich liniach lotniczych czy prestiżowych wydarzeniach kulturalnych. Jest on również flagowym koktajlem w każdym Hotelu Reffles.

 

Łukasz Michalik to barman i wirtuoz łączenia smaków z 11-letnim doświadczeniem. Pracował dla najlepszych klubów, restauracji i lokali z koktajlami w stolicy aby po latach praktyki przebić swoje doświadczenie w projekt Gentlemani Wyszynku. Pasja do tworzenia własnych receptur, szacunek dla produktu i poszukiwanie idealnego balansu w tworzonych koktajlach to znaki rozpoznawcze Łukasza na ogólnopolskiej arenie barmańskiej. 

bottom of page